Szedłem pod jej drzwi ,dzieliło mnie dosłownie kilka metrów , od prawdy , prawdy którą jej wyznam . Nie znamy się długo , bo zaledwie dwa lata. Ale kocham ją , od kiedy tylko poznałem ją bliżej . Lecz Nie wybrała mnie , tylko Mojego przyjaciela. Było już za późno . Moja Niepewność wygrała nad uczuciem . To dziś była moja ostatnia szansa której nie mogłem zaprzepaścić , znów niepewność próbowała dać za wygraną , chciałem już wracać . "Głupi jesteś , że tu przyszedłeś"- pomyślałem Gdy już miałem się odwrócić , otworzyła drzwi . Ubrana jak zwykle w markowe ubrania . W Końcu jutro miała wyjść za Samego Louis'a Tomlinsona , potrafiła pokazać , że jest Go warta. - O! Harry , co ty tu robisz? Nie powinieneś być Czasem na Wieczorze Kawalerskim u Lou ? - Zaśmiała się. I wpuściła mnie do środka . W Domu siedziała również Karolina i kilka koleżanek Agaty .Były Już nieźle wstawione , uśmiechnąłem się serdecznie . Wtedy zabawa się zaczęła . Na początku była to po prostu niewinna gra w butelkę , ale przy takiej ilości Alkoholu wszystko może się wydarzyć. Już każdy dostał przynajmniej po jednym , dwóch zadaniach ... Nadszedł czas na mnie , miałem się rozebrać do Samych bokserek , co jak co , ale problemów z nagością to ja nie mam . Kręciliśmy znów , tak z kilka razy . Nie było nas tam zbyt wielu maks sześć osób . To była skromna impreza nie taka jak mamy na co dzień , ale wróćmy do tematu . Wypadło tym razem na Nią. Za zadanie miała mnie pocałować , bez żadnych wahań zrobiła to . Nie wyobrażałem sobie żadnego niesamowitego pocałunku , tak było.. Ale... Tylko na początku . Później przerodziło się to w wojnę , nasze języki tańczyły . "impreza" trwała dalej... Lecz my przenieśliśmy się na górę i stało się . Ona była pijana , a ja nieświadomy tego co robię.. Po prostu głupi , zakochany . Z samego rana wstałem . Wszyscy jeszcze spali .Na podłodze , fotelach , stole. Nikt nie zauważył , że wyszedłem .Ważne by nikt nie zapamiętam , że tak w ogóle byłem .
Wsiadłem za Kierownice i bezmyślnie pojechałem do Louis'a . Po drodze Myślałem tylko o tym co się wczoraj stało , ona jest niewinna . To jest moja wina. Była pijana . Mogłem zastanowić się co robię. Louis to mój przyjaciel .
Wszedłem do domu szybkim i pewnym krokiem . Nie zadziwił mnie widok sprzątającego Liam'a . Radosnego jak zwykle Horan'a ,był szczęśliwy , szczęśliwie zakochany .Nie to co ja z Poczuciem winy w sercu . Zayn'a który golił się w łazience . Aż w końcu , jego drzwi . Serce bije mi jeszcze bardziej niż biło wtedy , zanim pomyślałem co robię. Miałem mu to powiedzieć. Tak prosto w twarz , że dzień przed ślubem ... no tak ! Ślub ! ... Ja.. nie wytrzymam ...
Lou!- Wszedłem z Krzykiem do pomieszczenia. Spojrzał się na mnie jak poparzony . -Cześć Harreh . stało się coś? Coś nie tak , bo wiesz , nie odwiedziłeś nas wczoraj .. A to był ważny dzień. - Mówił , nie słuchałem . Bałem się jego reakcji , na to o czym zaraz się dowie .
-Ja naprawdę nie chciałem , ona.. Najlepiej zacznę od początku . Wpadłem wczoraj w drodze do Ciebie na chwilkę do dziewczyn , zobaczyć jak u nich . Były już pijane . zostałem trochę dłużej . Graliśmy przez Chwilkę w butelkę , jak zawsze , no wiesz w Tour Busie. -chciałem na chwilę odejść od tematu wy rozweselić poważną minę Przyjaciela . -Dobra , dość . Mam tego dość , nie zniosę tego Lou ! Ja ją kocham ! Tak twoją Agatę! Kocham ją! Przespałem się z nią ! Była pijana ! - Wykrzyczałem to z siebie , czułem już jego gniew , kłótnię która zaraz się zacznie .
-Ona?! Jak ona mogła?! Jak ona mogła mi to zrobić?! w dzień naszego ślubu ?! Nie chcę jej widzieć na Oczy !
Oczami Agaty ;
Weszłam do domu . Słowa Które Usłyszałam bolały jak by ktoś komu ufam wbijał mi nóż w plecy . Nic nie pamiętałam ... Za mną stała Karolina , była przerażona , ręce jej się trzęsły . Nie tak jak mi . Łzy Poleciały mi po polikach . Wybiegłam stamtąd Co ja zrobiłam?! Nie zasługuje na niego ! Wsiadłam do samochodu i odjechałam , wysiadłam w naszym ulubionym miejscu tam się poznaliśmy . Tam po raz pierwszy pocałowaliśmy , tam po raz pierwszy wyznaliśmy sobie miłość. Dalej już nic nie pamiętam , głośny Huk . Nic ....
CDN .
Jutro/Pojutrze postaramy się coś napisać. Dziękujemy , idę spać Jest już godzina 01:45 ~Mrs.Horan .