sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 1: Ja Ci wszystko wytłumacze ...

* Perspektywa Jade *

Zaczęłam powoli otwierać oczy ,  powieki były strasznie ciężkie . Ujrzałam jasność , która strasznie raziła . Widziałam  rozmazaną postać siedzącą koło mojego łóżka , nabierała powoli kształtów i kolorów . Gdy widziałem już dobrze spojrzałam na tą osobą ...
Był to Matt , nie spodziewałam sie , że tu przyjdzie . Złapał mnie za ręke , szybko wyrwałam sie a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza . Otarłam ją i chciałam podnieść sie do pozycji siedzącej , lecz moja głowa wydawała sie taka ciężka i tak strasznie bolała , ze nie dałam rady . Powoli przypominałam sobie wydarzenia z poprzedniego dnia .
- Jak śmiesz tutaj przychodzić po tym wszystkim co mi zrobiłeś ? Powiedziałam ze złością i łzami w oczach .
- Jade , to nie tak ja ci wszystko wytłumaczę ... Powiedział cicho i spokojnie jakby nic sie nie stało .
- Nie chcę twojego tłumaczenia ! Nie istniejesz juz dla mnie ! A teraz wynoś sie stąd ! - Krzyknęłam a moja twzr przybrałą czerwonych kolorów od złości .
Matt wstał poszedł do drzwi , lecz zanim wyszedł spojrzał jeszcze na mnie a z jego oczu można było wyczytać , niepokój . Wiedziałam , ze żałuje tego co zrobił . Odwrócił się i wyszedł . Do moich oczu zaczęły napływać łzy . Tak strasznie bolało mnie to ,że zrobiły to najbliższe mi osoby .
Po paru minutach wszedł lakarz a ja zdążyłam otrzeć łzy spływające po policzkach . Facet w białym faryuchu najpierw sprawdził coś w karcie na początku łóźka a następnie podszedł do mnie .
- Pani Jade Black .. Jak się pani czuje ?
- Boli mnie strasznie głowa i brzuch . A tak właściwie to dlaczego tutaj jestem ?
- Wypiła panii sporo alkoholu i upadła na ziemię uderzając z dużą siłą głową w chodnik . I niestety jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz ...
- Jaka ? Proszę mi powiedzieć ... Nie wiedziałam o co mu chodzi .
- Niestety straciła pani dziecko . Upadek i ilość alkoholu we krwi to spowodowało .
Po tych słowach wyszedł z sali w której leżałam .
Co jakie dziecko ? Boże co ja zrobiłam ? Zaczęłam jeszcze głośniej płakać .. przecież ja nie wiedziałam ,z ę noszę w sobie nowe życie . Dlaczego teraz nagle sypie mi sie całe życie .
Po chwili przyszła kobieta , najprawdopodobniej pielęgniarka , która ma mi zmienić kroplówkę .
Zaraz za nią wbiegł mój ojciec . Usiadł na łóżku i po prostu mocno mnie przytulił .
Wtuliłam sie w niego i zaczęłam zowu płakać .
- Ciiiii ... Wszystko będzie dobrze . Wiem juz o wszystkim .. Powiedział po chwili .

* Perspektywa Matta *

Nie powinienem tego robić . Tak długo budowaliśmy ten związek a ja go zniszczyłem . Wiem jak bardzo ja zraniłem , ale nie panowałem nad sobą po takiej ilości alkoholu . Muszę zrobić wszytsko , aby ją odzyskać .
To miłość mojego życia .
__________________________________________________________________________________
Taaaaaaaaaaaaaaaaaadaaaaaaaaaaaaa <3 Rozdział . xD
Nie wiem czy się podoba ?
Przepraszam , że długo nie pisałam , ale musiałam poprawić pare ocen przed wycieczką .
Jak cos to przepraszam za błędy , ale był on pisany na szybko , bo ja tylko na chwilke .
Macie tu mojego  TT . 
Follownijcie i pytajcie o Follow Back <3
/ Mrs . Tomlinson ♥ .

sobota, 20 kwietnia 2013

#Harry 4. (Mrs.Horan)

(...) 
*Z perspektywy Louis'a*
Co ja robię , El jest miłą dziewczyną . Ale nie czuję do niej czegoś poważniejszego niż przyjaźń , właściwie nie wiem czy mógł bym się z nią nawet przyjaźnić.
Siedziałem na kanapie oglądając z Zayn'em jakiś ckliwy film. Liam był z Danielle na zakupach by kupić jakie kol wiek jedzenie do domu. Nialler z Karoliną dziś wracają . Byli na krótkich wakacjach w Mullingar . U rodziców Niall'a . Ja powinienem być teraz  z Agatą , dzisiaj mijał by równy miesiąc od naszego ślubu . Z Zamysłu wyrwał mnie Zayn podający mi mój telefon , który dzwonił - miałem nadzieję , że to właśnie ona. Dzwonił facet z Modest , że mam dziś iść z Eleanor na zakupy . Nie chciałem się stawiać , by nie mieć problemów . Zgodziłem się. Założyłem buty , kurtkę. Przed wyjściem przełożyłem kartkę od Kalendarza . Dziś pierwszy września. Rok szkolny się zaczyna. Dzieci idą do szkoły. Zawsze chciałem je mieć . Najważniejsze było dla mnie  by mieć syna :)
Wyobrażałem sobie ją , robiącą mi i dzieciakom kolację. Jej twarz za każdym razem się rozmywała i pokazywała się El. Było to dziwne, czy świat widzi mnie właśnie z nią? U jej boku?Nie rozumiałem czemu. Podeszłem już pod budynek Modest Magnament. Czekając na Eleanor i Fotografa. Który miał jak zazwyczaj robić nam pozowane zdjęcia. Zawsze było tak samo . 
Załatwiłem swoją robotę. Rozmawiałem po drodze z Fankami... Jedna z nich spytała mnie o Agatę , czy nadal ją kocham . Pokiwałem jej głową i powiedziałem " Only time will tell…" I uśmiechnąłem się do nich . Zrobiłem jeszcze kilka zdjęć , dałem autografy i wsiadłem w najbliższą Taksówkę. Do Domu nie było daleko . Myślałem tylko o niej . Co się ze mną dzieję , przecież mnie zdradziła . Czyż bym naprawdę nadal ją kochał ....?
Zapłaciłem , wysiadłem i stanąłem przed naszym domem . z Myślą " po co mi to wszystko  ,  skoro nie jestem szczęśliwy?" Ona była jak część zespołu , tylko jedynie nie śpiewała , zawsze nas wspierała. Była z nami wszędzie. Gdzie tylko mogła, a czasem nawet nie. 
Wszedłem , w środku czekali już wszyscy , razem z Niallem. Potrzebowałem kobiecej porady . 
-Gdzie jest Karolina?- Spytałem i zabrałem się za ściąganie butów
-Moja Ciężarna narzeczona jest teraz w sypialni - uśmiechnął się i pokazał szereg białych zębów . 
-"Ciężarna Narzeczona" ?! - Powtórzyłem próbując naśladować irlandzki akcent Przyjaciela.Niall nic nie powiedział tylko potaknął głową , było widać , że jest z siebie dumny . Zawsze musiał coś popsuć , tym razem coś zmajstrował . 
-Oj Horan , Horan , nie ładnie - Zaśmiał się Harry...
Właśnie.. Harry. Co on tu robi? Gdzie Spędził resztę dnia? Nie myśląc o tym dalej wszedłem do góry przywitać się z Przyjaciółką i pogratulować. 
-Dzień dobry przyszła pani Horan! - Wszedłem cieszyłem się , że chociaż im się powiodło .Z  dołu doszły mnie dzwięki otwierających się drzwi , przywitań i uścisków. Znaczy , że mamy gościa.
-Louis! Przestraszyłeś mnie! - Uśmiechnęła się i przytuliła mnie na powitanie. 
-Mam do Ciebie sprawę....Słuchaj bo... Ja ją kocham , naprawdę ją kocham ...
-Ale kogo?-Wtrąciła się 
-No Agatę ! Nie mogę bez niej żyć! Wszędzie ją widzę! Kocham ją ponad życie! ...-Opowiadałem jej całą moją mdłą historię. Do Czasu , aż ktoś wszedł do pokoju - Olałem to i opowiadałem dalej miałem to gdzieś , że ktoś tu jest . Mówienie o niej było dla mnie jak poezja i tak brzmiało gdy o niej mówiłem . Stała tu . Gdy ją zobaczyłem , myślałem , że mam zwidy . Że znowu śnię. Dotknąłem jej dłoni , policzka , pogładziłem jej włosy i wyszeptałem krótkie , ale szczere " przepraszam" nie myślałem , że mi wybaczy . Chociaż chciałem tego jak niczego innego. Wszyscy opuścili pomieszczenie byliśmy tylko ja i ona. 
-...Lou ja .... 
-Shhh . To ja . Ja zawiniłem , wszystko moja wina- nie skończyłem mówić , gdy wpiła cię w moje usta z pożądaniem w oczach . Nie , nie skończyliśmy w łóżku . Lecz na romantycznej kolacji , na której opowiedziała mi wszystko . Byłem w szoku jedno co chciałem teraz zrobić było by o wszystkim zapomnieć i wyjechać gdzieś z nią i moimi potomkami ...
* * * * * * * * * * * * *
-TATO!TATO WSTAŃ JUŻ! 
-Co jest?! 
-Dzień dobry kochanie. - Przed sobą zobaczyłem sprzątającego Harry'ego . -Śniło Ci się coś ciekawego? 

Od tamtego dnia obiecałem sobie , że nigdy więcej nie pozwolę sobie chodzić na imprezy z Niallem i pić wszystko co zamawia



Wiem , że nie spodziewaliście się takiego Shipperowskiego zakończenia :D
Dokończę jeszcze niedługo tego z Ed'em i Tego z wszystkimi :DDDD

 

#3 Harry (Mrs.Horan)

Na wstępnie chciałam was przeprosić i Mrs.Tomlinson za to , że nic nie pisałam . Pani Tommo jest na mnie Wściekła i mi wiecznie przypomina , że mam pisać. Ale rozjebałam kompa . Przykro mi :)


(...)Że mam coś co w zupełności należało do Osoby która darzyła mnie obecnie nienawiścią - Mojego Narzeczonego Louis'a Williama Tomlinsona. Tak , mówię tu o dziecku . Nie o jednym czy o dwóch. Ale o ,aż trzech. 
-przepraszam , pani Agato?-Lekarz wytrącił mnie z zamyślenia. 
-Oh, tak . Przepraszam. Słucham?-Udawałam , że słucham . Nadal myślałam , co ze mną będzie .Może Bardziej co z tymi małymi istotami , które będę miała przez całe 9 miesięcy przy sobie.Doktor mówił coś o tym, że muszę na siebie uważać , powiedział też , że to chyba jedyna szczęśliwa rzecz która mi się ostatnio zdarzyła. Nie miał racji tym razem . Zrobili mi badania , po raz pierwszy byłam w tak dziwnych miejscach . Bałam się bardziej o swoje dzieci , niż o siebie. Dziwnie mi jest teraz powiedzieć "swoje dzieci" lub "moje dziecko" ...To jest przerażające. 
Zapomniałam o zakupach po które tak właściwie wyszłam . Gazecie która została w parku. 
Pozwolili mi wyjść o ile ktoś po mnie przyjedzie , skłamałam , że zaraz przyjedzie po mnie przyjaciółka. I po prostu wyszłam. Nie chciałam by zobaczyła mnie w takim stanie , widziała by mnie taką drugi raz. Nigdy nie byłam tak pogrążona. No może trzeci , po raz pierwszy gdy Michał mnie rzucił , a drugi wczoraj . Dzień po dniu moje życie się wali ,jest coraz gorzej i gorzej.
Szłam przez park który prowadził do wyjścia z terenu szpitala. Spadały jesienne już liście. Myślałam o nikim innym jak o nim . Co teraz robi? Co myśli? Czy myśli o mnie? Czy jeszcze mnie pamięta? Jak zwykle zachodząc do sklepu kupiłam brukowiec , nie miałam zamiaru na niego spoglądać . By nie stało się znów to samo . W Końcu nie mogę narażać w to moich dzieci .... Ah.
Zrobiłam się głodna. Nie chciałam by ktoś jeszcze mnie zobaczył , wystarczy , że teraz ludzie piszą "czy nadal żyję za kasę Louis'a?" Nigdy nie żyłam za jego pieniądze. Kochałam go , a ludzie mieli inne zdanie. 
Zrobiła bym dla niego wszystko . Myślałam o nim 24/24h. Świata po za nim nie widziałam , no właśnie i w tym tkwił problem , straciłam połowę przyjaciół przez Lou. Nie mogłam spotykać się z nikim innym niż On. Nikim kompletnie. Zabraniał mi ,albo on albo moi znajomi. Fakt , dzięki Niemu wyciągnęłam się z Nałogu . Piłam . Wiem , teraz myślicie , że to nie możliwe. Ale jednak tak było. 
Poznałam go na jednej z Imprez. Byłam już nieźle wstawiona. A minęło zaledwie pół godziny . Impreza się dobrze nie rozkręciła , a ja wręcz odwrotnie. Tańczyłam śmiałam się z nim całą okrągłą noc. Było niesamowicie . Zakochałam się . Dowiedział się , że Piję . Zaproponował ,że mi pomoże. No cóż zgodziłam się . Jakiś miesiąc temu powinien odbyć się nasz ślub , a ja wszystko rozwaliłam . Jestem zwykłą suką. Zawsze nią będę. Może się zmieniłam z wyglądu , ale charakter Oschłej dziwki został. Nie zauważyłam nawet jak Liam szedł ze mną z pół drogi  . Wypytywał jak się czuję , czy na prawdę to zrobiłam , że On tęskni . Że u nich jest wszystko w porządku . Że Lou ma nową dziewczynę i takie tam.... Wsłuchałam się dokładnie i powtórzyłam jego słowa :"Louis ma nową dziewczynę , bo wiesz..."
-Bo wiem co?! Znalazł sobie już nową?! Tak szybko! A ja nosze w brzuchu całą trójkę jego dzieci! Gnojek! - Krzyczałam , byłam wściekła . Zobaczyłam minę przestraszonego Liam'a i nadchodzącą Danielle. Bardzo ją Lubiłam , miła dziewczyna Idealna dla niego . Ale nie chciałam by mnie teraz zobaczyła . Bałam się jej reakcji. Odeszłam . Nie pożegnałam się z chłopakiem tylko odeszłam szybkim krokiem by dziewczyna mnie nie zobaczyła. Miałam w głowie pustkę . Doszłam w końcu do domu . Prawie się uśmiechnęłam , że wykrzyczałam . Co mnie boli. Zdjęłam buty poszłam w kierunku łazienki . Odkręciłam buty położyłam , gazetę na stoliku obok wanny , zdjęłam ubrania i zanurzyłam się w pianie. Mimo godziny 20 . Było już Ciemno , więc nikt nie powinien mnie odwiedzić i tak było. Większość artykułów była o chłopcach. Wywiady , plotki , plakat. Nawet jeden duży... Zajrzałam.. "O nie "- Pomyślałam , domyślacie się z kim był. Tak , z  moim kochanym . Kolejny Artykuł i kolejny... Aż Oni tak zwana "para idealna" Wyszłam z Wody , owinęłam się ręcznikiem podeszłam pod Komputer , wystukałam " Eleanor Calder" Zobaczyłam kilka zdjęć , faktów . Była przepiękna. Nie dziwię się , że Lou wybrał ją , a nie mnie ... 

Mrs.Tomlinson RYSUJE właśnie imagina 18+ ze mną i Niallerem ;-;
Przepraszam was , że ten rozdział jest tylko z perspektywy Agaty . Ale nie miałam pomysłu . Jak wciągnąć w to chłopców ^^

czwartek, 4 kwietnia 2013

#1 All (Mrs.Horan)

Pakowanie się  i sprawdzanie , czy wszytko się ma . Mówię tu oczywiście o wycieczce do Londynu , moim marzeniu , niestety tylko na tydzień , oraz z klasą.Mój pierwszy wyjazd tam wyobrażałam sobie kompletnie inaczej . Zakupy , zwiedzanie , a najważniejsze szukanie One Direction . No cóż taki los.
Zostało około półtorej godziny , za niecałą godzinę mam być na Dworcu PKS , pół godziny mamy poczekać , pani chce sprawdzić obecność . Mamy już szesnaście lat. Trochę samodzielności , no proszę.Czekałam na dzwonek do drzwi i się doczekałam , przed nimi stała moja przyjaciółka Angela- Pożegnałam się z Rodzicami i ruszyłam w stronę Niewielkiego Samochodu rodziców Przyjaciółki . 
Rzuciłam Wesołym "Dzień Dobry" i Wsiadłam . 
Całą drogę na Dworzec rozmawiałyśmy o tym , jakie jesteśmy podekscytowane .
Przy pożegnaniu nie obeszło się bez płaczu Mamy Geli . Pani Sprawdziła Już Obecność , nie lubiłam tego , czytała za każdym Razem moje imię Charlott. Wolałam Lottie , tak mówili do mnie znajomi i rodzina. Było mniej oficjalne. A tamto. Takie sztywne. 
Zajęliśmy miejsca w Autobusie , siedziałyśmy przed samym telewizorem , tuż przy Łazience i Wyjściu . Także Miejsca miałyśmy z sam raz. Wyjęłam Słuchawki . Włączyłam Lolly Justina , lubiłam tą piosenkę ze świadomością o czym jest. i zabrałam się do czytania Siły Marzeń Byłam Tak wczytana w Lekturę , nawet nie zauważyłam kiedy minęły trzy godziny jazdy . Mieliśmy piętnastominutowy postój . W Tym czasie mogliśmy pójść coś kupić lub po prostu do toalety . My miałyśmy jednak inny pomysł . Za Stacją paliw wyciągnęłyśmy po papierosie . Spaliłyśmy , zaszłyśmy jeszcze do sklepiku po gumy , by nauczycielka nie wyczuła zapachu tytoniu od nas . Weszliśmy z powrotem do Autobusu . Kierowca poprosił nas o jakieś propozycje Filmów,lub czy może mamy jakieś płyty przy sobie. Lecz nikt nic nie miał , pani nas nie powiadomiła o takiej możliwości .Ale Zaproponowaliśmy Sale Samobójców . Nikt nie miał żadnych lepszych Argumentów , więc potaknęliśmy i obejrzeliśmy . Nie obeszło się bez komentarzy " Ale Krzywy ryj" w najpoważniejszych momentach filmu . Czas podróży szybko minął . Mieliśmy nie więcej niż pięć postoi . Na każdym po papierosie , trwały one po piętnaście minut plus jeden był na obiad. Mieliśmy godzinę dla siebie. 
Na miejscu Zatrzymaliśmy się przed Hotelem , stało tam pełno Dziewczyn , najwidoczniej Directioners ...Zaraz ... Directioners?! Chłopcy tu są?! O boże ! O Boże! Mogę ich zobaczyć! O Jezu! - Myślałam , że oszaleje , wszyscy spojrzeli na mnie , ja i Angela byłyśmy tak podekscytowane. A jeśli naprawdę ich zobaczymy. A jeśli naprawdę?! Tak ... Podróż do Londynu , spotkanie ich . Jeden się we mnie zakocha.. To takie proste. Zawsze o tym marzyłam , ale to nie było takie proste. 
Zobaczyłam Danielle , która przechodziła obok , chciałam podejść i poprosić o Autograf  , ale jak by mnie coś sparaliżowało . Nie mogłam podejść wstydziłam się ,  tak po prostu . 
Była Smutna , zaraz za nią szła Eleanor . Uśmiechnięta , jak by nic się nie stało . Może nic się nie stało? Tylko ja tak myślę? Czemu są tu tylko One? A gdzie Chłopcy? I Czemu zadaje tak dużo pytań? No nic , wyjęliśmy walizki . Pani wskazała pokoje . Rozłożyliśmy swoje rzeczy . Odruchowo podłączyłam telefon do Ładowania . Oznajmiłyśmy pani , że idziemy się rozejrzeć po Hotelu i tak zrobiłyśmy . Nie skończyło się na samym Oglądaniu Budynku . Ale na robieniu zdjęć i Spotkaniu jednej Polskiej Directioner , która opowiedziała nam co tak właściwie tu się wydarzyło ;
"Chłopcy przyjechali , pogadali z nami chwilkę , porobili zdjęcia  i rozdali kilka autografów . Przyjechało kilku mężczyzn elegancko ubranych w Garniturach , krawatach . Wszyscy zabrali się na górę , za około piętnaście minut Były Tu Dani i El . W Pokoju Siedzieli nie dłużej niż pół godziny , Daniell wybiegła z Płaczem , za nią Eleanor. Później chłopcy . Liam uśmiechnął się sztucznie i nas przeprosił , powiedział , że źle się czuje. Harry i Lou nawet nie podeszli . Zayn i Niall podpisali kilka Płyt i poszli , nie byli za szczęśliwi ..." Podziękowałyśmy jej , wymieniłyśmy się Twitterami i odeszłyśmy . Poszłyśmy do pokoju . Przez cały wieczór rozmawiałyśmy o Modest , Larrym , Eleanor oraz  Płaczącymi Lanielle.  Zobaczymy co będzie jutro . 
A na dziś to już koniec . 
Em xx 

Będę pisała te opowiadanie w sposób Pamiętnika . Skomętujscie jeśli się wam podoba , zachęci mnie to do drugiej części .
Mrs Horan`♥